Fragmenty książki CAŁY TEN KUTZ Aleksandry Klich:
Paciorki jednego różańca - film o agonii Śląska - Kutz kręci w kolonii domków górniczych przedwojennej kopalni Gieschego, w katowickiej dzielnicy Giszowiec (…)
16 lutego 1980 roku specjalny pokaz dla partyjnych aktywistów. Jakaś grupa krzyczy: - Precz z tym, to wszystko kłamstwo!
- To fałszywy obraz Śląska. Film jest nieprawdziwy, bo po pierwsze: bohaterowie jedzą na śniadanie jajka, gdy tymczasem w sklepach jest mięso, po drugie: starzy ludzie nie wyglądają tak okropnie. Okropnie, czyli bez zębów, w szarych ubraniach, tędzy.
Kutz odpowiada: - Prawdziwa sztuka realistyczna polega na tym, żeby codzienności, oczywistości nadać walor szczególności, wyjątkowości, Chodzi o to, żeby z banalnego uczynić wniosłe.
Film obsypano nagrodami: na festiwalu w Figueira da Foz w Portugalii dostał srebrny medal, w São Paulo - drugą nagrodę publiczności, w Karlowych Warach - nagrodę specjalną. W Polsce - Złote Lwy w Gdańsku.
Lech Wałęsa, ledwo co po zakończonych zwycięskim porozumieniem strajkach sierpniowych, pisze do dyrekcji festiwalu: „Serdeczne gratulacje dla Paciorków jednego różańca wyróżniające specjalnie ten jeden film z całego festiwalowego zestawu”.
Film prezentowany w ramach przeglądu CAŁY TEN KUTZ!